Košík
zboží
(prázdné)
Teodora Szackiego, warszawskiego prokuratora, łatwo rozpoznać na miejscu zbrodni. Wysoki, szczupły, w zbyt dobrym jak na urzędnika garniturze, o młodej twarzy, z którą kontrastują zupełnie siwe włosy. Stoi trochę z boku, wściekły, że znów kogoś zamordowano po siedemnastej, dokonując zamachu na jego poukładane życie rodzinne lub zależnie od dnia przeszkadzając mu w nieudolnym flircie, który może to poukładane życie doszczętnie zburzyć.
schovat popis
Recenze