\"Pięć czy sześć lat temu tak mi się zaczęło pisanie tej książki:\nKiedy smrek padnie pod ciosem halnego, z wykrotu podnosi się węźlisko wonnych korzeni, a korzenie trzymają głazy, żwir błotem zlepiony, kępy trawy i zielska, bo tak to zrosło. I tu wszystko, co zapisane o sprawach Akademii, zrosło się z moim życiem, z życiem rodziny i przyjaciół. Chcę pisać bez szyfrów. Czy uda się to pisać bez zawracania głowy drobiazgami z własnego życiorysu? Nie chcę żadnej biografii. Jak jednak te kamyczki wydrzeć z pazurów korzeni? I tu mi się nasuwa pomysł, przed którym nie umiem się obronić, wygarnięcia już tu, na wstępie, jakiejś skróconej wersji mojej młodości życia mojego według zachowanych notatek. Wysypać taką biografię i dać z tym spokój. I co potem? Potem będę się martwił. \nPrzyjechałem, siedemnastoletni maturzysta z Lublina i Wrocław wydał mi się czymś oczywistym. Przeżyłem wojnę, stalinizm, rozwód rodziców, gimnazjum męskie zmienione na ateistyczne TPD nr 1. \nByłem naiwny, nieśmiały i nieustraszony.\"\nPiotr Wojciechowski
schovat popis- Nakladatel: Volumen
- Kód:
- Rok vydání: 2025
- Jazyk: Polština
- Vazba: Pevná
- Počet stran: 290
- Šířka balení: 18.5 cm
- Výška balení: 25 cm
- Hloubka balení: 2.5 cm
Recenze